Malowane ręcznie hełmy, banery i tarcze (zrobione między innymi ze znaków drogowych), nosze, katapulty, a nawet koktajle Mołotowa – składają się na ekspozycję „Muzeum Wolności” w Muzeum Iwana Honczara. Zostały zebrane po Rewolucji Godności na Majdanie. Narzędziem walki były murale, plakaty, banery – powstawały szybko, pod wpływem emocji – i krzyczały równie głośno, jak protestujący Ukraińcy. Razem z nimi. Sztuka wspiera w walce o wolność.

Zapraszamy do lektury fragmentu książki „Chłopak z pianinem. O sztuce i wojnie na Ukrainie” Ewy Sułek opublikowanej przez Wydawnictwo Naukowe PWN w 2018 r.


Fragment książki: „Chłopak z pianinem. O sztuce i wojnie na Ukrainie” Ewy Sułek, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2018:

Twarz Serhija Nigojana spogląda z budynku przy ulicy Michałowskej w Kijowie. Z tarczy ochronnej z Majdanu na ekspozycji w Muzeum Iwana Honczara. Z plakatów, naklejek i koszulek. Z jakiegoś płotu. Twarz Serhija Nigojana stała się częścią ikonografii protestów, ikonografii, która na stałe zaczęła wpisywać się w historię Ukrainy i w jej krajobraz. Jak wygląda i o czym mówi sztuka ulic Kijowa? Po tej tworzonej podczas samych protestów niewiele zostało. Lecz także ponad trzy lata po rewolucji, w kraju będącym w stanie wojny z Rosją, kwitnie działalność artystyczna na wielką skalę – po Rewolucji Godności Kijów opanowała muralomania. 

Od samego początku protestom na Majdanie towarzyszyły działania artystyczne, które powoli przemieniały się w estetyczny, polityczny, społeczny i osobisty przekaz. Sztuka stała się jednostkowym wyrazem oporu wobec Rosji, inteligentnie wykorzystywanym medium budującym obraz rewolucji i samych protestujących, próbą odnalezienia tożsamości oraz sposobem na walkę z pesymizmem i beznadzieją. Ginęli ludzie, ulice były pełne ognia, dymu i krwi, a rewolucji nieustająco towarzyszył twórczy ferment. Protestujący kupowali hełmy w sklepach ze sprzętem użytkowym, a następnie je malowali, ozdabiali ornamentami, symbolami, wizerunkami świętych i bohaterów rewolucji. Robili to zarówno sami uczestnicy protestów, jak i profesjonalni artyści, którzy aktywnie brali udział w wydarzeniach lub je obserwowali i komentowali. Malowano również tarcze ochronne, znalezione szczątki barykad lub przedmiotów służących do ochrony, łuski po nabojach, a nawet palone opony. Prawie codziennie na ulicach i placach Kijowa odbywał się jakiś performance, a na barykadach Majdanu powstała nieformalna galeria sztuki. Ściany i płoty co dzień zapełniały się nowymi plakatami, muralami, street artem o tematyce rewolucyjnej, politycznej, religijnej i narodowej. W kwietniu 2014 roku Muzeum Narodowe w Kijowie otworzyło wystawę, na której pokazano kolekcję sztuki zebraną przez byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza34. Muzeum Iwana Honczara zbiera artefakty pozostałe po protestach na Majdanie, aby utworzyć z nich stałą kolekcję – Muzeum Wolności. Składają się na nią malowane ręcznie hełmy, banery i tarcze (zrobione między innymi ze znaków drogowych), nosze, katapulty, a nawet koktajle Mołotowa. Jak to często bywa, sztuka w krajach pozostających w stanie konfliktu powstaje naprędce, pod wpływem impulsu i pragnie docierać do szerokich mas odbiorców. Tę rolę odgrywa sztuka ulicy, artystyczna forma politycznego protestu. Prace powstałe w trakcie protestów w Kijowie, między listopadem 2013 a lutym 2014 roku, choć nie zachowało się ich wiele, tworzą bardzo spójną ikonografię. Niezależnie od tego, czy mowa o graffiti, plakacie, ulotce, naklejce, transparencie czy ręcznie malowanym znaku z dykty, powtarzają się na nich te same motywy. 

Putin-Hitler bawiący się rosyjskim i ukraińskim DNA, stacja metra Dnipro, Kijów, 2014, fot. Magdalena Patalong

Po pierwsze, Rosja figuruje jako agresor. Ze sztuki ulicy przemawia złość, estetyczna i werbalna. „(Nie) kupuj rosyjskich produktów” – głosi napis na ścianie przy wejściu do stacji metra Chreszczatyk w Kijowie. Przy czym słowo „nie” zostało unicestwione przez złowrogą czarną matrioszkę z karabinem, symbolizującą rosyjskiego najeźdźcę. Gdzie indziej flaga Ukrainy krwawiąca z rany w kształcie litery „R”. Pojawiają się też analogie putinowskiej Rosji z faszystowskimi Niemcami, głównie przez powtarzające się motywy swastyki, umieszczane na naklejkach, plakatach, malowane na murach. 

Po drugie, znajdziemy tu Putina i Janukowycza jako uosobienia zła. Złość społeczna jest skierowana w stronę Rosji oraz, personalnie, w stronę Władimira Putina i Wiktora Janukowycza. Analogia między Putinem a Hitlerem staje się najczęściej powtarzanym motywem. Na murze, w okolicach stacji Dnipro w Kijowie, graffiti przedstawia Putina-Hitlera bawiącego się zwojem DNA. Połowa zwoju ma barwy ukraińskie, żółto-niebieskie, druga połowa rosyjskie, biało-niebiesko-czerwone. Na dole ktoś napisał „Spadaj!”, a inna osoba zamazała rosyjską część DNA. W ten sposób rodzi się dyskurs społeczny, a  powstające naprędce obrazy zaczynają żyć własnym życiem. 

Po trzecie, gloryfikacja bohaterów narodowych. Taras Szewczenko, którego rolę w historii i kulturze Ukrainy porównuje się do roli Adama Mickiewicza w kulturze i historii Polski, został niekwestionowanym wieszczem i duchowym przywódcą Majdanu – portret poety umieszczono na głównej scenie placu. Oblicze ojca nowożytnej literatury ukraińskiej spogląda też z murów i resztek barykad. Szewczenko, urodzony jako chłop pańszczyźniany w 1814 roku w niewielkiej wiosce pod Kaniowem, dzięki talentowi malarskiemu i literackiemu został wykupiony na wolność i rozpoczął studia w Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. W dobie rusyfikacji Ukrainy, prowadzonej przez carów rosyjskich, tworzył poezję w języku ukraińskim, podnosząc rodzimy język, oficjalnie uznawany wówczas za gwarę chłopstwa i wypaczenie rosyjskiego, do roli języka literackiego. Jego twórczość jest przepełniona pragnieniem wolności. Inspiracji szukał w ukraińskiej kulturze ludowej i pieśniach rodzimych bardów. 

Obok Szewczenki pojawia się Iwan Franko, poeta, pisarz, tłumacz, działacz społeczny, również pochodzący z rodziny chłopskiej, w którego twórczości są obecne idee ukraińskiego nacjonalizmu. Trójcę Majdanu zamyka Łesia Ukrainka, w rzeczywistości Łarysa Kosacz-Kwitka, poetka, pisarka, krytyczka literacka, tłumaczka. Głównym tematem jej twórczości jest Ukraina ukazana przez pryzmat podań ludowych, baśni, wierzeń, przyrody i opowieści rodzinnych. 

Poza nimi z Majdanu spogląda – rzadko, ale z niepokojącą intensywnością – twarz Stepana Bandery, dla Ukraińców bohatera narodowego, dla Polaków mordercy i zbrodniarza. Jego obecność po części można tłumaczyć tym, że Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN, założona w Wiedniu w 1939 roku), której był jednym z przywódców, zanim stanął na czele frakcji OUN-B (od 1940 roku), przyjęła koncepcję nacjonalizmu według Dmytra Doncowa, zakładającą, że głównym wrogiem Ukrainy jest Rosja. Przede wszystkim jednak Bandera to legendarna postać ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego, dążącego do niepodległości kraju za wszelką cenę. W 2010 roku prezydent Wiktor Juszczenko nadał mu pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy. Dekret ostatecznie został uchylony rok później przez sąd w związku ze sprzeciwem Rosji, Polski, Izraela i Parlamentu Europejskiego. Sam gest pokazuje jednak, że dla wielu Ukraińców Bandera wciąż pozostaje herosem. Celebracja nacjonalistycznych bohaterów narodowych zaczęła się zresztą dużo wcześniej niż na Majdanie. Ale dopiero po rewolucji poparto ją działaniami legislacyjnymi – zabraniającymi pokazywania komunistycznych symboli oraz wyrażania się krytycznie o wojownikach o niepodległość, w tym tych skrajnie prawicowych z czasów II wojny światowej (czyli między innymi o Stepanie Banderze). Prawo nr 2538-1 O prawnym statusie i uhonorowaniu bojowników o niepodległość Ukrainy w XX wieku mówi, że „publiczne zaprzeczenie sprawiedliwego powodu bojowników do walk o ukraińską niepodległość w XX wieku obraża godność narodu ukraińskiego i jest nielegalne”. Wkrótce na cześć bojowników mają być przemianowane niektóre kijowskie ulice. 

Za nowymi ustawami stoi Wołodymyr Wiatrowycz, były szef lwowskiego Centrum Badań Ruchu Wyzwoleńczego (CDWR). Centrum jest utrzymywane z prywatnych pieniędzy, a jego główny cel to przewartościowanie znaczenia działalności takich grup jak OUN i UPA i ukazanie ich przede wszystkim jako wyzwolicieli Ukrainy spod sowieckiej, polskiej i niemieckiej opresji. Członkowie tych nacjonalistycznych grup są ukazywani jako wojownicy o wolność i wyzwolenie, którzy w celach wyższych byli zmuszeni do radykalnych działań – jednym z nich były czystki etniczne ludności polskiej na Wołyniu w latach 1943–1944, które Wiatrowycz nazywa wydarzeniem tragicznym, ale typowym dla czasów wojny – w końcu wszyscy wiemy, że wojna jest zła i dzieją się podczas niej złe rzeczy. Dokumenty oczerniające dowództwo OUN i UPA Wiatrowycz uznaje za sowieckie fałszerstwa. Dziś jest szefem Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Na to stanowisko powołał go w 2014 roku prezydent Petro Poroszenko. Nikt inny lepiej nie zmieni pamięci narodowej na tę ładniejszą i łatwiej akceptowalną. 

Obok bohaterów narodowych do ikonografii rewolucji weszli bohaterowie Majdanu. Między 22 stycznia, kiedy zginęli Serhij Nigojan, Mychajło Żyznewskyj i Jurij Werbyckyj, a 20 lutego 2014 roku śmierć poniosło ponad stu obrońców Majdanu, którzy odtąd będą nazywani Niebiańską Sotnią. 

Po czwarte, symbole narodowe i polityczne. W 2013 i w 2014 roku cały Kijów tonął w żółci i błękicie. Wagony metra, płachty osłaniające rusztowania, donice miejskie, parkany, płoty, ławki, murki, reklamy w metrze, czapki i szaliki. Ukraińcy bardzo silnie wyrażali chęć dołączenia do Unii Europejskiej – motyw flagi unijnej, niebieskiej z dwunastoma żółtymi gwiazdami, był jednym z najczęściej występujących na ulicach Kijowa. Flagi powiewały na placu Europejskim i na budynku ministerstwa spraw zagranicznych. 

Te działania rodziły się naprędce i były bieżącym komentarzem na temat politycznej sytuacji w kraju. Interesujące jest natomiast, co dziś dzieje się w Kijowie ze sztuką, która raz wyszła na ulicę i już na niej pozostała. Od końca rewolucji w mieście nie przestają powstawać wielkoformatowe murale oraz prace w przestrzeni miejskiej wykonane w innych technikach. Są autorstwa zarówno artystów ukraińskich, jak i znanych na całym świecie twórców street artu. Wydają się przedłużeniem działań artystycznych z okresu rewolucji, z tą różnicą, że teraz są planowe, wykonywane na ogromną skalę, pokrywają budynki od kilku do nawet kilkunastu pięter. Pojawiające się podczas rewolucji motywy i tematy powracają, teraz w postaci działalności planowej. Ich charakter niewiele ma w  sobie z  „radosnej aury i  witalności”, o której piszą zagraniczne media, zachwalając nowy trend. 

Ogromną popularnością cieszą się przedstawienia bohaterów – zarówno tych z przeszłości, jak i tych z Majdanu, z lat 2013–2014. Pod koniec 2015 roku na rogu ulic Żyliańskiej i Starowokzalnej powstał ogromny mural z  przedstawieniem Pawła Skoropadskiego, który w 1918 roku przejął władzę w Ukraińskiej Republice Ludowej, obwołał się jej hetmanem i nadał jej nazwę Państwo Ukraińskie. Państwo to pozostawało pod protektoratem wojsk niemieckich i austro-węgierskich, które miały zapewnić mu ochronę przed Rosją Sowiecką. I choć jeszcze w tym samym roku Skoropadski wycofał się ze swej taktyki i sugerował połączenie Państwa Ukraińskiego z Rosją, w świadomości masowej do dziś odgrywa rolę obrońcy Ukrainy przed wrogiem, któremu i dziś stawia ona czoła. Mural powstał szybko, zaledwie w tydzień, i został oparty na najbardziej znanej fotografii hetmana – jest jej bezpośrednim odwzorowaniem. Wykonało go dwunastu artystów z grupy Kailas V, specjalizującej się we wszelkich zleceniach wielkoformatowych w przestrzeni miasta, zarówno artystycznych, jak i reklamowych. Kuratorem projektu jest Geo Leros. Autorstwa tej samej grupy są murale z podobizną Tarasa Szewczenki i Mychajła Hruszewskiego, ukraińskiego polityka i historyka, autora takich prac jak pięciotomowa Historia literatury ukraińskiej, Zarys historii narodu ukraińskiego czy Ilustrowana historia Ukrainy. Zarówno twórczość Hruszewskiego, jak i wspomnianych wcześniej Iwana Franki i Tarasa Szewczenki, została uznana przez Johna Alexandra Armstronga, amerykańskiego badacza sowietyzmu i nacjonalizmu, za źródło narodzin ideologii nacjonalizmu ukraińskiego. Grupa Kailas V ma w planach wykonanie całej serii murali przedstawiających bohaterów historycznych Ukrainy. 

Gdy w styczniu 2014 roku świat obiegła wiadomość o pierwszej ofierze Majdanu, Serhiju Nigojanie41, jego twarz zaczęła pojawiać się na wszelkich elementach wizualnych i graficznych związanych z rewolucją. Media, ukraińskie i międzynarodowe, publikowały jego zdjęcia, najczęściej te wykonane przez ukraińskiego fotografa Maksyma Belousowa dla magazynu „Art Ukraine”. Zdjęcie Belousowa zostało przerobione na szablon, który wykorzystano do zdobienia tarcz ochronnych, barykad, a później koszulek z podobizną Nigojana. W 2016 roku portugalski artysta Alexandre Farto (Vhils) wykorzystał inny wizerunek – stop-klatkę z telewizji internetowej Ukr.Stream.TV. Farto, pracując w wymyślonej przez siebie technice kucia w powierzchni gipsu wcześniej nałożonego na ścianę, wykonał wielkoformatowy portret Nigojana. Praca znajduje się w Ogrodzie Niebiańskiej Sotni w Kijowie przy ulicy Mychajliwskiej, przestrzeni zagospodarowanej przez kolektyw Misto-Sad razem z lokalną społecznością. Farto obejrzał zdjęcia wszystkich poległych podczas rewolucji, lecz to właśnie Nigojan przykuł jego uwagę. „Jego oczy to oczy całej Niebiańskiej Sotni” – napisał artysta na swojej stronie internetowej. Nigojan zawładnął masową wyobraźnią. 

Nie kupuj rosyjskich produkty, Kijów, 2014, fot. Magdalena Patalong

W ogrodzie znajduje się także fragment płotu z napisem „Sława Ukrajini!”, którym osłonili się protestujący podczas starć z Berkutem 17 lutego 2014 roku. Jest częścią ogrodzenia, które otaczało skwer, będący najpierw nielegalnym wysypiskiem śmieci, a następnie nieoficjalnym punktem spotkań protestujących. Jest to pierwszy projekt Misto-Sad, w dodatku w całości oparty na działalności wolontariackiej. Architekci krajobrazu stworzyli go razem z mieszkańcami Kijowa i rodzinami poległych. Wszystkie drzewa i kwiaty zostały zakupione przez osoby prywatne. Kateryna Paljura z Misto-Sad mówi, że ten skwer symbolizuje to, czym był Majdan. „Ludzie zebrali się, aby wspólnie zbudować pomyślną przyszłość. Ich duch nie został pokonany – stworzyli fragment pięknego kraju”. Symboliczna jest też estetyczna przemiana skweru, świadcząca o świadomym podejściu do kwestii wspólnej przestrzeni miejskiej. Miejsce znajduje się w pobliżu centrum Kijowa, a mimo to służyło do tej pory jako nielegalne wysypisko śmieci. Dziś ogród jest nie tylko miejscem pamięci, lecz także miejscem spotkań. Poza alejkami spacerowymi i strefami odpoczynku znajduje się tu ogród warzywny, w którym mieszkańcy sami sadzą i hodują warzywa w sposób ekologiczny. Działalność ogrodu ma symboliczny aspekt „nowego pięknego życia”, nad którym wszyscy wspólnie pracują. Jest czymś całkowicie nowym w mieście, które nie przykłada wielkiej wagi do wyglądu przestrzeni publicznej. Stał się również symbolem demokracji – poprzez łączenie przeszłości i teraźniejszości, pamięci o ludziach, którzy zginęli w jej obronie, z byciem miejscem wspólnego wysiłku, aby dziś utrzymać tę wspólną przestrzeń przy życiu. 

Obok powrotu do wizerunków bohaterów w przestrzeni miasta – w pracach zarówno ukraińskich, jak i zagranicznych artystów – widoczny jest powrót do symboliki i kultury narodowej. Pojawiają się postaci w tradycyjnych strojach ukraińskich, jak w pracy Odrodzenie Francuza Setha Globepaintera i Aleksieja Kisłowa z Ukrainy z 2014 roku, powstałej w ramach festiwalu French Spring, czy Dziewczyna w stroju ukraińskimŁesia Ukrainka Guida van Heltena z Australii. Mata Ruda, artysta z Kostaryki, stworzył na tyłach Majdanu mural z wyobrażeniem słowiańskiej bogini otoczonej słonecznikami, narodowym kwiatem Ukrainy. 

Murale często są przepełnione prostą i dość patetyczną symboliką. Seth Globepainter jest autorem pracy przedstawiającej dwóch chłopców ubranych w stroje w barwach ukraińskich, skutych łańcuchami i owiniętych wstęgami układającymi się w złoty trójząb, herb Ukrainy. Niestabilność to pięćdziesięciometrowej wysokości mural greckiego artysty INO. Przedstawia baletnicę tańczącą na bombie. 

Aż cztery murale stworzył w Kijowie pochodzący z Australii Fintan Magee. Z 2016 roku pochodzi Wizjonerka. Rok wcześniej powstał mural Odbudowa, na którym młoda dziewczyna brodząca w wodzie (krajobraz po powodzi) niesie stos drewna na odbudowę – w domyśle – kraju. Z tego samego roku pochodzą Marzycielka i Przejście przez rzekę. Pierwszy z nich jest portretem pochodzącej z Krymu ukraińskiej gimnastyczki Hanny Rizatdinowej, która głośno wypowiadała się o aneksji Krymu w 2014 roku. Podobnie jak wiele innych murali w Kijowie, również ten powstał na podstawie zdjęcia i jest jego bezpośrednim odwzorowaniem. Rizatdinowa jest jednocześnie ucieleśnieniem bohaterki narodowej (dzięki jej międzynarodowym sukcesom sportowym), jak i dziewczyny z Krymu, która została pozbawiona domu (znów w sensie symbolicznym – ojczyzny). Sam artysta mówi, że mural pokazuje kobietę, która wie, jak spełniać swoje marzenia. Ukryta wiadomość jest pełna optymizmu dla narodu ukraińskiego, podobnie jak w jego kolejnym muralu Przejście przez rzekę, traktującym o pokonywaniu barier i płynięciu pod prąd. 

Powtarzają się przedstawienia z wizerunkami ptaków, oparte na prostej symbolice wolności. Ana Marietta, artystka z Kostaryki, stworzyła obraz postaci odradzającej się z dwóch feniksów. Aleks Maksiow jest autorem murali zatytułowanych Wolność oraz Jeżyk – opartych na wizerunkach ptaków i elementach symboliki narodowej. Ptaki pojawiają się także u Saszy Korbana i Ołeksandra Britza. Obecne są również motywy religijne (podobnie jak za czasów samej rewolucji, kiedy barykady zdobiono podobiznami kozaków przedstawionych niczym święci na ikonach). Podwójny św. Michał (Nacjonalizm) to dzieło amerykańskiego artysty o pseudonimie Gaia. „Archanioł Michał jest przywoływany w momentach walki jako ochrona przed wrogiem. Na tym wizerunku diabeł został usunięty, a w jego miejscu umieszczono lustrzane odbicie samego Michała. Symbolizuje to trwający na Krymie i w Donbasie konflikt pomiędzy Ukrainą i Rosją”. W pracy duetu Interesni Kazki pojawia się z kolei Święty Jerzy uśmiercający węża. Artyści wyjaśniają, że wąż jest symbolem zarówno Rosji, jak i NATO, które ich zdaniem dla Ukrainy stanowią takie samo zagrożenie. 

Pochodzący z Nowej Zelandii fotograf Amos Chapple, autor serii zdjęć dokumentujących kijowskie murale, mówi: „Zakochałem się. Murale odzwierciedlają młodzieńczego i narodowościowego ducha, który jest całkowicie wyjątkowy w dzisiejszym Kijowie. Bycie Ukraińcem w połowie lat pierwszej dekady dwudziestego wieku być może nie miało wielkiego znaczenia; dziś zazdroszczę tego poczucia tożsamości, które odczuwa się na ulicach Kijowa i które odzwierciedla ta sztuka”. Z entuzjazmem do tematu podchodzą również media, które publikują artykuły na temat murali. 

Tymczasem wielu ukraińskich kuratorów wyraża obawę o jakość artystyczną przedsięwzięcia oraz o krajobraz Kijowa. Powstała w 2016 roku mapa murali pokazywała ich sto trzydzieści siedem. Przed 2015 rokiem było ich zaledwie kilkanaście. Większość z nich powstała w ramach inicjatyw Mural Social Club, festiwalu organizowanego przez Sky Art Foundation, oraz stowarzyszenia Art United Us. Dwa lata po rewolucji, która przyniosła na ulice sztukę powstającą pod wpływem chwili i odzwierciedlającą aktualną sytuację, powstają realizacje hołdujące tym samym wartościom i krystalizujące postawy społeczne, opierając się na duchu silnego nacjonalizmu. Widoczny jest całkowity brak krytycznego podejścia do tematu, podejście emocjonalne, zarówno artystów, jak i odbiorców murali. Jedyną realizacją, która się wyróżnia, jest założenie Ogrodu Niebiańskiej Sotni, który mniej inwazyjnie, subtelniej ingeruje w przestrzeń miasta. Większość murali nawiązuje do wielkich słów, jak „wolność” czy „zniewolenie”, odnosząc się za pomocą prostej symboliki do aktualnej sytuacji Ukrainy. Prostej zapewne dlatego, aby była zrozumiała dla szerokiej publiczności. Czasem nawet nie operuje symboliką, lecz bezpośrednio głosi „Pokój dla Ukrainy”, jak na ogromnym muralu w kolorach flagi Ukrainy, pokrywającym całą ścianę dziewięciopiętrowego budynku, znajdującego się właściwie w samym centrum Kijowa. 

Obrazy i symbole są silnym narzędziem kształtowania myśli. Majdan stał się miejscem magicznym, punktem zero, z którego można podążyć w każdym kierunku. Dziś Ukraina obrała kierunek narodowo- -tożsamościowy, o czym mówi głośno i wyraźnie przez wielkoformatowe realizacje, witające każdego przybyłego już w drodze z lotniska Kijów-Borispol. Czas pokaże, czy jest to jedynie moda, czy zjawisko, które ukształtuje nową, współczesną tożsamość Ukrainy. 

Tekst opublikowany pierwotnie pod tytułem Estetyka rewolucyjna czy nowa forma nacjonalizmu? Sztuka ulicy w Kijowie 2013–2016, w: Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis. Studia de Arte et Educatione, t. XII, Kultura wizualna jako dyskursywny element przestrzeni publicznej, pod red. Łukasza Białkowskiego, Kraków 2017. Tu publikowany ze zmianami.

Publikowany tekst nie zawiera przypisów, dostępne są one w oryginalnej publikacji.

9 Shares:
Może zainteresować Cię także