Wydawnictwo Karakter proponuje, by tegoroczny urlop spędzić w Los Angeles. I wcale nie trzeba wcześniej polować na tanie bilety! Miasto Aniołów, tylko że w wersji z lat 40. i 50. XX wieku, odkryje przed nami wszystkie swoje tajemnice dzięki nowemu wydaniu – z nowym tłumaczeniem Bartosza Czartoryskiego – kryminałów Raymonda Chandlera. Uwaga! W kieszonkowym wydaniu w oprawie graficznej świetnego Przemka Dębowskiego – idealna książka na wakacje!

Powieści twórcy gatunku i mistrza kryminału noir, Raymonda Chandlera, w nowym tłumaczeniu w końcu brzmią jak trzeba. Philip Marlowe, prywatny detektyw, zna pełne pokus i niebezpieczeństwa Los Angeles lat 40. na wylot, ale nawet jemu śmierć zagląda w oczy. Ma przeciw sobie bogaczy, gangsterów, a czasami również policję. Ale niespecjalnie go to wszystko zniechęca.

Kultowy, ikoniczny, legendarny – na tego typu określenia zasługuje niewielu bohaterów literackich. Ale Philip Marlowe na zawsze wszedł do historii literatury jako punkt odniesienia i inspiracja dla nowych pokoleń pisarzy.

Warto sprawdzić, dlaczego nawet po dekadach proza Chandlera jest wciąż tak samo żywa, dowcipna, i przesycona jedyną w swoim rodzaju melancholią. Te książki to jak wakacje! W mieście snów zapomina się o wszystkim.

Głęboki sen

To pierwsza powieść współtwórcy i najwybitniejszego pisarza kryminału noir, Raymonda Chandlera. Nowe tłumaczenie Bartosza Czartoryskiego w końcu pozwala docenić dowcip, błyskotliwość i nieprzeciętną inteligencję głównego bohatera.

Los Angeles u progu lat czterdziestych. Prywatny detektyw, Philip Marlowe, próbuje rozwiązać sprawę szantażu córki bogatego przemysłowca. Wpada w sam środek lawiny wydarzeń, która zagarnia coraz to nowe osoby: eleganckich tuzów półświatka, gorzkie kobiety porzucone przez mężów, cwaniaczków i zwyczajnych ludzi, którym się nie poszczęściło.

Ikona gatunku: ta pełna zwrotów akcji, napisana niepodrabialnym językiem powieść to więcej niż kryminalna intryga. To portret bezwzględnego nowoczesnego świata i próba zrozumienia, jak powinien się w nim zachować człowiek.

Żegnaj, laleczko

Ponadczasowy klasyk; powieść, która znajduje się w każdej dziesiątce najlepszych powieści kryminalnych wszechczasów.

Czas płynie powoli, a wiosnę na ulicach Los Angeles przesyca melancholią. Proste zlecenie, którego podejmuje się Philip Marlowe, przybiera nieoczekiwany obrót, gdy jego pracodawca zostaje zamordowany. Wbrew skorumpowanym policjantom, szarlatanom sprzedającym narkotyki gwiazdom Hollywood, bossom podziemia, Marlowe szuka zaginionej piosenkarki. I nikt mu za to nawet nie płaci.

„Galahad z odzysku”: Philip Marlowe nie do końca przypomina rycerzy Okrągłego Stołu. Dostaje po łbie, popełnia błędy, walczy ze swoim strachem i zmęczeniem, ale nie ustępuje. A Chandler, jak nikt inny, potrafi z kryminału stworzyć opowieść o świecie dookoła nas.

Wysokie okno

Słabi nie mają szans. Ubodzy, z prowincji, trafiają do wielkiego miasta, gdzie łatwo padają ofiarą ludzi bogatych, możnych, pozbawionych uczuć. A zaczyna się od skradzionej monety. Philip Marlowe ma ją odzyskać. Dzięki temu wchodzi w świat przesycony niewypowiedzianymi groźbami, znużeniem, słabością i siłą. I robi co może, żeby ocalić niewinną osobę.

Chandler to mistrz nastroju i języka. Nikt, tak jak on, nie potrafi w jednym zdaniu opisać istoty rzeczy. Od chropawych zawołań mieszkańców przemysłowych przedmieść po mdło gładkie słówka bogatych próżniaków – wszystkie tony i rejestry brzmią prawdziwie. Po raz pierwszy możemy je docenić dzięki nowemu tłumaczeniu Bartosza Czartoryskiego!

Przemek Dębowski: /…/ Najfajniejszy jest u Chandlera bohater, Philip Marlowe, który włazi w świat. Włazi i brnie przez niego na swoich warunkach, nigdzie do końca nie przynależąc. Na pewno daleko mu do socjety (dziś powiedzielibyśmy “salonu”), którą obserwuje ze zdumieniem i rodzajem pobłażania, nie po drodze mu też z prymitywami z półświatka, woli zamknąć się w swoim salonie i przestawiać figury na szachownicy. Trochę romantyk, trochę melancholik, trochę stoik, trochę cynik. Ciekawe, że w pierwszej powieści ma ledwo 33 lata, więc według dzisiejszych standardów to zupełny młodzieniaszek, ale aktorzy, którzy odgrywali rolę Marlowe’a, byli zdecydowanie starsi: Humphrey Bogart miał czterdziestkę, Robert Mitchum prawie sześćdziesiątkę, Liam Neeson w przyszłorocznej ekranizacji będzie miał lat 70). Tak, tak, Marlowe to stara dusza. Doświadczony gość, który rzadko ucieka się do przemocy, to raczej jemu dają w zęby.

Raymond Chandler

Amerykański powieściopisarz i scenarzysta, współtwórca kryminału noir, uważany za najwybitniejszego przedstawiciela gatunku. Autor siedmiu powieści (z których trzy: Żegnaj laleczko, Siostrzyczka i Długie pożegnanie, regularnie pojawiają się w czołówce zestawień najlepszych kryminałów wszech czasów), opowiadań, a także scenariuszy, m.in. do filmu Nieznajomi z pociągu w reżyserii Alfreda Hitchcocka

Karierę pisarską rozpoczął po czterdziestce, gdy stracił posadę wicedyrektora firmy naftowej. Pilnie studiował twórczość popularnych autorów (m.in. Erle’a Stanleya Gardnera), by wkrótce zacząć samemu w ten sposób zarabiać. Jego pierwsze opublikowane opowiadanie ukazało się w 1933 roku w czasopiśmie „Black Mask”. Szybko zdobył uznanie i status mistrza gatunku. Rok przed śmiercią został przewodniczącym Mystery Writers of America. Do dziś cieszy się niekwestionowaną sławą, a jego książki stanowią punkt odniesienia dla kolejnych pokoleń twórców i czytelników.

0 Shares:
Może zainteresować Cię także