Agnieszka Chylińska kolejny raz – bezkompromisowo ale i z humorem – opowiada nam o życiu. O jego blaskach, radościach i problemach. Artystka mądrze i otwarcie, w sposób, który docenią dzieci wyczulone na fałsz i koloryzowanie prawdy, opowiada o rodzinie Zezików. 

Odkąd ich poznaliśmy, minęło osiem lat. Tyle lat miała Zuzia, zwana Zezią, gdy po raz pierwszy spotkaliśmy ją, jej Mamę, Tatę i o trzy lata młodszego brata Gilera, INNEGO niż wszystkie dzieci. Ich codzienność, podporządkowana opiece nad synem, pokazana była wtedy z perspektywy Zezi i fragmentów nie w pełni przez nią rozumianych rozmów dorosłych. Na tym między innymi polega ogromny urok kolejnych książek o Zezi, Gilerze i Oczaku, ich młodszym braciszku, którego pojawienie się też było nie lada wyzwaniem dla każdego z rodziny. 

Tak jak dorastała i zmieniała się Zezia, zmieniała się też sama opowieść. I oczywiście rodzina Zezików. Z czasem przenieśli się z kamienicy do uroczego domku z ogródkiem, a teraz… Mama i Córka mieszkają same w luksusowym apartamencie. Zmieniła się Mama, która stała się prawą ręką Surowego Pana Prezesa. I oczywiście Zuzia. Osiem lat (i cztery tomy) później to już nie jest mała, cudownie otwarta dziewczynka, tylko małomówna i zamknięta w sobie, jednak wciąż pełna dobrej woli nastolatka.

Autorka, będąca znakomitą obserwatorką, raz jeszcze opowiada nam tę historię – ale jest to opowieść znacznie pogłębiona i dojrzalsza (ale nie mniej dowcipna!), tak jak dojrzalsi są jej bohaterowie. A osią tej opowieści jest… historia Gilera. Z perspektywy czasu widać bowiem nie tylko to, jak się zmieniał, ale przede wszystkim, jak zmieniała się cała rodzina. I jak – mimo rozstania – ta rodzina nadal stanowi całość. Może właśnie dzięki Gilerowi?

Kiedy ma się naście lat, jak Zuzia, świat boli bardziej. Ale też bardziej zaskakuje, złości i śmieszy. Ostrzej widzi się też paradoksy życia. Bo czy nie jest paradoksem, że po rozstaniu rodzice Zuzi chętniej ze sobą rozmawiają? A Mama, która tak nie lubiła Taty spędzającego całe dnie przed komputerem, teraz sama dźwiga pracę do domu? 

Na pozór jest to historia dojrzewającej Zuzi i jej Mamy, która również dojrzewa  do określenia, na czym jej naprawdę zależy (a przede wszystkim: czego nie chce). Jednak centrum tego świata pozostaje – i pozostanie – Giler. I do tego również trzeba dorosnąć. 

Jest tu miejsce i dla Pana Miłosza (przyjaciela Mamy), i dla Wincentego – w sercu Zuzi. Jest dużo ciepła i wzajemnego szacunku. Są nowe plany (i jak na przedsiębiorczą Mamę przystało – ich realizacja). A wszystko to pokazane z humorem i charakterystyczną zadziornością. 

Dorota Koman, przewodnicząca jury konkursu Empiku „Przecinek i kropka” na najlepszą książkę dziecięcą roku

A może czas na książkę dla dorosłych…⏳📔Foto: @top.management.official 11.2019 (tak, przed zmianą fryzury;)@…

Opublikowany przez Agnieszkę Chylińską Niedziela, 26 stycznia 2020

0 Shares:
Może zainteresować Cię także