Najważniejsze dla każdej wnuczki i każdego wnuczka święta zbliżają się wielkimi krokami! 21 stycznia świętujemy Dzień Babci a 22  – Dzień Dziadka. To świetna okazja, by podziękować babciom i dziadkom za czas i uczucia, jakimi nas obdarzają. A że wciąż uważamy, że książka to najlepszy prezent, mamy propozycje książek, które będę idealnym podarunkiem dla ukochanych dziadków. Przygotowaliśmy też kilka podpowiedzi tytułów, które można czytać wspólnie. Niech to będzie pretekst do spędzenia razem wspaniałego czasu!

Dla czytających w wygodnym fotelu, czyli dobre powieści obyczajowe

Czerpiąc z historii i mitów, wiejskich ballad oraz literatury pięknej, Irene Sola tworzy literacką gawędę o poszukiwaniu bliskości, śmierci i celebracji życia. Książka wyróżniona Europejską Nagrodą Literacką 2020. Książka “Ja śpiewam, a góry tańczą” Irene Solà to wyjątkowy prezent dla bliskiej nam osoby. Góry przechowują pamięć o minionych pokoleniach. Mają w sobie mądrość, której ludzie nie pojmują, i trwają wiecznie – w przeciwieństwie do miłości, wojny czy przyjaźni. Niektórzy mówią, że góry dają życie. Inni wierzą, że co dziesięć lat ktoś musi zginąć wśród skał od uderzenia pioruna. Przekonała się o tym rodzina Domeneca i Sió. Ich losy ciasno splatają się z miejscem, w którym żyją. Bohaterami książki są też: ukrywająca się w lesie sarna, duch poety, wyczekujące deszczu grzyby, kobiety przed wiekami oskarżone o czary, chmury zrzucające błyskawice… Wymykają się chronologicznym ramom czasu i oficjalnej historii, tworząc górski mikrokosmos pełen wzajemnych konfliktów i zależności.

Polecamy także fascynującą, napisaną z polotem “Dziewczynkę z poziomkami” – opowieść o nieśmiałej dziewczynie z klasy pracującej, która znajduje się w samym środku burzliwego, łamiącego surowe zasady obyczajowe związku między dziewczynką z admiralskiej rodziny a tajemniczym, wybitnie utalentowanym malarzem z nienajlepszą reputacją, którym okazuje się sam Edvard Munch.

Lisa Stromme opowiada o artyście skazanym na wyobcowanie i lojalnym tylko wobec tego, co tworzy. A chce odzwierciedlić kształt świata i ludzkie emocje. Tymczasem w tej fascynującej narracji o norweskim artyście, która fantazjuje też o losach jego najbardziej znanego obrazu, ujrzymy jeszcze dwie ważne perspektywy doświadczania życia. To pisarka podejmie się zadania Muncha. Wszystko w pięknych norweskich plenerach, w których pozorny spokój miesza się z melancholią.

Jarosław Czechowicz, „Krytycznym okiem”

Wszystko zaczyna się w zatłoczonej sali Kina Miejskiego, gdzie rozentuzjazmowana publiczność przygląda się walce bokserskiej. Trwa ostatnie starcie w meczu o drużynowe mistrzostwo stolicy. Polscy kibice dopingują reprezentanta Legii — znanego falangistę Andrzeja Ziembińskiego. Z żydowskich trybun dobiegają okrzyki na cześć zawodnika klubu Makabi Warszawa, Jakuba Szapiry. Ten wieczór należy do niego. Wśród wiwatów jednych i gwizdów drugich, triumfowi Szapiry przyglądają się siedemnastoletni Mojżesz Bernsztajn oraz Kum Kaplica — stary bojownik PPS, socjalista i król warszawskiego półświatka. „Król” Szczepana Twardocha to książka dla czytelników o mocnych nerwach. Uwaga! Książka wydana w serii Wielkie Litery, czyli książki z dużą czcionką!

Do wspólnego czytania, czyli książki dla dziadków i wnuków

Idealny prezent dla zainteresowanych tym, jak się kiedyś robiło telewizję. „Nieźle się zapowiadało” to lekkie, pełne humoru wspomnienia Jana Suzina o początkach Telewizji Polskiej, ludziach, którzy ją tworzyli i czasach, w jakich się rozwijała. Autor opisuje pierwsze robione na żywo czarno-białe audycje emitowane z legendarnego studia na placu Powstańców i ich pełnych entuzjazmu twórców. Przywołuje największe telewizyjne postacie: Adama Hanuszkiewicza, Xymenę Zaniewską, Kalinę Jędrusik, Krystynę Loskę, Bogumiłę Wander, Edytę Wojtczak i wiele, wiele innych. Jan Suzin jest jednym z najsłynniejszych i najbardziej lubianych polskich prezenterów i lektorów. Jego charakterystyczny niski, aksamitny głos przez lata towarzyszył milionom telewidzów. Autor trafił do TVP w 1955 r. z konkursu na spikera telewizyjnego. Książka pełna jest faktów i ciekawych anegdot ilustrowanych archiwalnymi fotografiami i rysunkami autora. To doskonały pretekst do wspomnień i rozmów z dziadkami o przeszłości.

Międzypokoleniowe rozmowy kontynuować można po zajrzeniu do pewnego interesującego notesu, którego autorka – wspaniała dziennikarka, krytyczka sztuki, satyryczka, reżyserka, niespokojny duch życia teatralnego i towarzyskiego – wspomina największych artystów polskiego teatru, filmu i estrady, pisarzy, artystów plastyków. Ludzi, których poznała, z którymi współpracowała i o których pisywała latami w prasie, a potem odwiedzała w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Książka „Notes Krystyny Gucewicz czyli Fołtyn w śmietanie” to setki anegdot, zabawnych historyjek podanych z życzliwością i uśmiechem o tych, którzy zaszczycili autorkę zaufaniem i przyjaźnią. W Notesie Krystyny Gucewicz znaleźli się m.in.: Stan Borys, Jerzy Bralczyk, Krystyna Czubówna, Piotr Fronczewski, Irena Santor, Karol Strasburger, Stanisław Tym oraz niezapomniani: Hanka Bielicka, Stefania Grodzieńska, Gustaw Holoubek, Jan Himilsbach, Agnieszka Osiecka, Danuta Szaflarska, Violetta Villas, Zbigniew Zapasiewicz.

A ta książka jest idealna do wspólnego czytania przez babcie i wnuczki. Bo bez względu na wiek, każda kobieta potrzebuje czasem usłyszeć: „Nie musisz być perfekcyjna. Bądź doskonała!”. Jak stać się doskonałą w świecie, który oczekuje od kobiet perfekcjonizmu, a nie prawdy? Na to pytanie odpowiedź próbuje znaleźć Magdalena Urbańska – doświadczona pedagog i doradczyni rodzinna, a przede wszystkim żona oraz mama. Nie proponuje jednak gotowego programu, jak udoskonalić swoje życie w kilka dni. Zaprasza w fascynującą podróż po świecie kobiecej doskonałości, który – choć nieperfekcyjny – inspiruje do nieustannego poszukiwania większego dobra i prawdziwej miłości. Autorka wszystkie najważniejsze sfery kobiecego życia konfrontuje z osobistym doświadczeniem wiary oraz wiedzą psychologiczną i pedagogiczną. Zaprasza do tej podróży także inne kobiety, proponując wsłuchanie się w ich świadectwa.

Mamy coś jeszcze – książeczki, nad którymi można pracować wspólnie: babcia, dziadek, wnuki i reszta rodziny. Seria składa się z dwóch tytułów: „Wyjątkowa książka dla Dziadka” i „Wyjątkowa książka dla Babci”. Książeczki tworzą 12 kartonowych pustych stron do przygotowani książki dla kochanego dziadka i babci. Wystarczy użyć kredek, flamastrów lub farb, aby powstał wyjątkowy upominek dla wyjątkowej osoby. Można stworzyć pełną uczuć opowieść, wypełnioną twórczymi pomysłami wnuka. Wizerunek i podpis młodego autora dopełnią to jedyne w swoim rodzaju dzieło.

Dla zaglądających w przeszłość, czyli książki o przedmiotach i ludziach

„Rodzinne pamiątki” Joanny Huebner-Woyciechowskiej to opowieści o rzeczach, które przetrwały na przekór historycznym zawieruchom, o przedmiotach bezpowrotnie utraconych, lecz których legenda jest żywa, a także o tych, które trwają nikomu niepotrzebne. Jest to także książka o ludziach, którzy odeszli, zostawiając swoje historie zapisane w urzędowych aktach, listach, dziennikach i notatkach. O pamięci z trudem odzyskiwanej i o zdjęciach wywołujących dziś ogromne wzruszenie. Zachowane przedmioty stały się dla autorki pretekstem do opowiedzenia historii ich właścicieli – jej przodków. Te mikro-historie, wpisane w szerszy kontekst, stanowią część wielkiej historii, o której też jest w książce mowa. Niektóre z opisywanych obiektów są naprawdę cenne, inne mają znikomą wartość materialną, za to ogromną wartość emocjonalną. Uwaga i czas poświęcony przez autorkę na odtworzenie historii rodzinnych pamiątek-symboli wydobyły je ze „zwyczajności” trwania, nadały im rangę i podkreśliły długo niedocenianą wartość.

Właśnie zaczynamy obchody Roku Jana Matejki, warto więc poznać dzieje malarza i jego rodziny. A to historia matki wychowującej dzieci „do sztuki”, braci, z których Janek wcale nie czuł się najzdolniejszy, córki Beaty, wyjątkowo utalentowanego zięcia Józefa Unierzyskiego, znakomitego witrażysty Stefana Witolda Matejki (bratanka Mistrza) – to temat na wielką filmową sagę, równie fascynującą jak ta książka. Matejko był artystą i historiozofem, badaczem przyczyn upadku Polski. Zaskakiwał kolorystyką obrazów, oburzał wprowadzaniem na płótna postaci niewymienianych wcześniej przez kroniki. Marek Sołtysik, autor wielu historycznych gawęd, m.in. „Klanu Kossaków”, w „Klanie Matejków” przywołał słowa wielkiego malarza Jerzego Nowosielskiego:

„Pamiętajmy, że Hołd pruski i Bitwa pod Grunwaldem to są ewenementy w europejskim malarstwie historycznym – to najlepsze dzieła, jakie w tym gatunku powstały. A czy na co dzień myślimy o Matejkowskiej polichromii kościoła Mariackiego w Krakowie? On […] dał genialną koncepcję polichromii kościoła gotyckiego. Jeśli chodzi o sposób zdobienia kościoła w Europie XIX wieku, to Matejko stworzył największe dzieło”.

Warto jeszcze powspominać czasy epoki słusznie minionej, ale z perspektywy celebrytów tamtych czasów. Kogo nazywano „Czerwonym Księciem”? Kim był serialowy bohater wszechczasów? Kto uchodził za najsłynniejszego erotomana PRL-u? W czasach wszechobecnej szarzyzny PRL-u celebryci, kochani przez tłumy i rozpieszczani przez władzę, jawili się przeciętnemu obywatelowi niczym rajskie ptaki, istni królowie życia. Na temat owych sław krążyły rozmaite, często rozdęte do gra¬nic absurdu, a nawet krzywdzące plotki, czego na własnej skórze doświadczył niejeden z nich. Iwona Kienzler snuje opowieść o politykach, artystach, dziennikarzach i sportowcach, zarówno tych powszechnie uwielbianych, jak i tych znienawidzonych ze względu na przynależność partyjną, czy oskarżanych o zaprzedanie się systemowi. Cyrankiewicz, Sokorski, Łomnicki, Mikulski, Jaroszewicz, Ciszewski, Komar, Głowacki – w najnowszej książce „Królowie życia PRL-u” oglądamy ich z zupełnie innej niż dotąd, nieznanej strony. Uwaga! Książka wydana w serii Wielkie Litery, czyli książki z dużą czcionką!

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

33 Shares:
Może zainteresować Cię także