Matki kochające swoje dzieci bezgranicznie, zaangażowane, wspierające, zdystansowane, zapatrzone w dzieci, sfrustrowane albo zmęczone. W literaturze, jak w życiu, znajdziemy je wszystkie. Dzisiaj prezentujemy wybór książek w których znajdziemy kilka z nich – o matkach, nie tylko dla matek.

Wzruszająca i jednocześnie wstrząsająca powieść Emmy Donoghue “Pokój” to historia o matczynej miłości i determinacji. Dla pięcioletniego chłopczyka o imieniu Jack Pokój to jedyny świat, jaki zna – mieszka w nim od urodzenia. Dla Mamy Jacka Pokój to miejsce w którym została zamknięta, kiedy ją porwano. Jak każde dziecko Jack zadaje wiele pytań na które jego Mama może odpowiadać jedynie w sposób przystający do sytuacji w jakiej się znajdują. Bezgraniczna miłość do Jacka pozwala jego Mamie przetrwać to, co wydaje się do przetrwania niemożliwe (organizując przy tym swojemu dziecku świat na miarę skromnych możliwości – od ćwiczeń i wuefu do urodzin i nauki). Zdziwią się jednak Ci, którzy spodziewają się, że powieść Emmy Donoghue niesie ze sobą jednie przytłaczający ciężar dramatycznej historii, bo “Pokój” to także optymistyczne spojrzenie w przyszłość i historia, której szybko się nie zapomina.

“Musimy porozmawiać o Kevinie” amerykańskiej dziennikarki Lionel Shriver to kolejny tytuł o relacji matka-dziecko. Mimo fikcji, którą jest powieść Shriver trudno nie myśleć o podobnych prawdziwych wydarzeniach, o których słyszymy w doniesieniach prasowych. Książka formie listów Evy – matki Kevina – odsłania kolejne warstwy uczuć matki do dziecka. Dziecka, które nie jest bezproblemowym maluchem, pozującym z uśmiechem do rodzinnego zdjęcia, ale dzieckiem, które z wymagającego kilkulatka staje się nastolatkiem – psychopatą, strzelającym do rówieśników…Shriver wyraźnie i bezkompromisowo pokazuje jak różne mogą być odcienie macierzyństwa i miłości do dziecka.

Skomplikowane relacje matek i dzieci to temat książki Ałbeny Grabowskiej “Matki i córki”. Cztery kobiety, cztery pokolenia i cztery historie pełne tajemnic, a w tle historyczne wydarzenia XX-wiecznej Polski. Prababka, babka, matka i córka – kiedy ta ostatnia próbuje poznać historie z przeszłości pozostałych kobiet, trafia na tajemnice i niedopowiedzenia. Wspólnym mianownikiem kobiet do których przeszłości chce dotrzeć Lila jest samotne macierzyństwo. Jaki ślad odcisnęło na kolejnych kobietach? Przekonacie się sięgają po książkę.

Wszystkim mamom zmęczonych pytaniami i pomysłami dzieci oraz pogonią za idealnym, ale nieistniejącym obrazem macierzyństwa rodem z Instagrama polecamy “Macierzyństwo non-fiction. Relacja z przewrotu domowego” Joanny Czeczott. Wychowawcze blaski i cienie zapisane z humorem, szczerością i matczynym dystansem (to możliwe). Czy ci “dzieciaci” mają klan i zmowę milczenia, która ma na celu niekończące się lukrowanie macierzyństwa? Reporterska lektura obowiązkowa dla wszystkich (nie tylko zmęczonych) mam.

Kolejną odsłoną rodzicielskiego placu boju jest powieść Gill Sims “Dlaczego mamusia przeklina. Rozterki wkurzonej matki”– kontynuacja losów Ellen (znanej z “Dlaczego mamusia pije. Pamiętnik wyczerpanej mamy”). Jak znaleźć wspólny język z dziećmi, których świat mógłby zostać zastąpiony przez internet, a do tego przezwyciężyć kryzys w małżeństwie, a do tego skutecznie podtrzymać wiarę współpracowników w to, że jest się bezdzietną singielką? Pełna humoru powieść Sims przyprawi Was o ból brzucha wywołany śmiechem.

12 Shares:
Może zainteresować Cię także