Już 3 października – tradycyjnie w pierwszą niedzielę jesiennego miesiąca – w gmachu warszawskiej Biblioteki Uniwersyteckiej odbędzie się 25. edycja gali przyznania Nagrody Literackiej Nike. Uroczystość będzie transmitowana w internecie i telewizji. To jedno z największych świąt literackich w Polsce.

Po raz pierwszy nagrodę wręczono w 1997 roku. Statuetka powędrowała wówczas do Wiesława Myśliwskiego za powieść Widnokrąg. Ostatecznie jako jeden z nielicznych pisarz ten sięgnął po Nike dwukrotnie – drugi raz w 2008 roku za Traktat o łuskaniu fasoli. Obok Myśliwskiego podwójną laureatką była również Olga Tokarczuk (w 2008 r. za Biegunów, w 2015 za Księgi Jakubowe). Wśród dotychczasowych zdobywców nagrody ustanowionej przez Fundację Agory oraz „Gazetę Wyborczą” znajdują się najbardziej rozpoznawalni polscy pisarze i pisarki współczesne: obok już wymienionych to m.in. Czesław Miłosz, Tadeusz Różewicz, Dorota Masłowska, Andrzej Stasiuk czy Jerzy Pilch.

Nagroda Literacka „Nike” to najbardziej prestiżowe i rozpoznawalne polskie odznaczenie literackie. Przyznawana jest ona każdego roku za najlepszą książkę roku poprzedniego. Do konkursu wliczane są dzieła bez względu na ich rodzaj i gatunek literacki. Każdego roku wśród nominowanych tytułów znaleźć można – obok powieści – reportaże, zbiory wierszy, autobiografie czy eseje „o wybitnych wartościach literackich”. Nike nie można przyznawać pośmiertnie. W ciągu wszystkich edycji najczęściej nagradzano powieści (aż 11 razy), rzadziej statuetka wędrowała do poetów i poetek (6 razy), dwukrotnie natomiast nagradzano eseje oraz podobnie dwa razy książki biograficzne bądź autobiograficzne.

W tym roku skład jury tworzą wybitni specjaliści oraz badacze polskiej kultury: Inga Iwasiów (przewodnicząca),  Przemysław Czapliński, Teresa Bogucka, Iwona Kurz, Dariusz Kosiński, Tadeusz Nyczek, Magdalena Piekara, Szymon Rudnicki oraz Maryla Hopfinger. Tradycyjnie, obok nagrody głównej na dzień przed uroczystą galą zostanie przyznany również tytuł Nike Czytelników, którego laureat wyłaniany jest w głosowaniu internetowym, zorganizowanym przez „Gazetę Wyborczą”.

Finaliści Nike 2021

Jak wygląda proces wyłaniania „najlepszej książki roku”? Długą listę nominowanych – złożoną z 20 tytułów – jury przedstawia już wiosną. Następnie, po długich debatach wewnętrznych, wraz z początkiem jesieni ujawnia siedem dzieł zakwalifikowanych do finału. Ostatecznie decyzja dotycząca laureata zapada dopiero w dniu gali.

Największym tegorocznym zaskoczeniem z pewnością jest brak w finałowej siódemce „literackiej fikcji”, czyli przedstawiciela tradycyjnie rozumianej „powieści”. Największą popularnością cieszą się natomiast reportaże oraz narracje mogące zostać zaliczone do literatury faktu. Aż 5 z 7 przedstawionych przez jury pozycji należy do wspomnianego gatunku. Ponadto do ostatniego etapu Nagrody Literackiej Nike zakwalifikowano jedno hybrydowe dzieło – sytuujące się na pograniczu reportażu-eseju i  powieści – oraz jeden zbiór wierszy.

Panny z Wesela

Książka Śliwińskiej opisuje losy trzech bohaterek, córek chłopa z podkrakowskich Bronowic. Postaci te do tej pory znane były raczej jako żony sławnych mężów: Jadwiga – Lucjana Rydla, Anna – Włodzimierza Tetmajera. Trzecia z sióstr pojawiających się w Weselu Wyspiańskiego to Maria, której kochanek i ulubieniec, malarz Ludwik de Laveaux zmarł wcześnie, a w samym dramacie młodopolskim wystąpił jako Widmo. Wszystkie trzy siostry odgrywały znaczącą, ale spychaną na margines uwagi rolę w kształtowaniu życia kulturalnego swojej epoki. Znane były jako muzy, inspiracja dla wielu twórców spod znaku Młodej Polski. Kim zatem były legendarne siostry i jak układały się ich losy? W starannie udokumentowanej, solidnie napisanej biografii Mikołajczykówien Śliwińska stawia pytanie nie tylko o same siostry. Na podstawie ich losów snuje bowiem jednocześnie zaskakująco aktualną opowieść o deprecjonowaniu dorobku kobiet, szkodliwych konwenansach i przemocy patriarchatu.

Kajś

Wielowątkowa, porywająca saga śląskiej rodziny połączona z esejem dotyczącym Śląska i śląskości. W swoim nieoczywistym reportażu gliwicki autor – z zawodu reporter – opisuje skomplikowane dzieje swojej „familii”, mieszając ze sobą historię i teraźniejszość, sprawy prywatne i wydarzenia znane powszechnie ze szkolnych podręczników. To napięcie między rodzinnym a publicznym w dużej mierze wyznacza żywioł Kajś i sprawia, że książkę czyta się wartko, jak wciągającą powieść. Członkowie rodziny Rokity walczyli zarówno w powstaniach śląskich, jak i w Wehrmachcie, nierzadko balansując na pograniczu trzech tożsamości: polskiej, niemieckiej i śląskiej. W opowieści rodzinnej z „wielką historią” w tle autora najbardziej interesuje stworzenie takiej narracji, która zamiast dzielić, szuka miejsc wspólnych i historycznego porozumienia. To również fascynująca próba dociekań nad istotą Śląska  i pochwała tej nieoczywistej, bogatej w tradycje tożsamości.

Podwójne wahadło

Jacek Podsiadło należy do jednych z najpłodniejszych twórczo polskich poetów współczesnych. Od czasu swojego debiutu z 1987 roku wydał kilkadziesiąt zbiorów wierszy. Karierę rozpoczynał jako jeden z głosów kontrowersyjnego niegdyś „BruLionu” – formacji trzydziestolatków wchodzących na polską scenę literacką w czasach transformacji ustrojowej. W swoim ostatnim tomie wierszy Podsiadło opisuje próby ludzkiego zmagania się z chaosem rzeczywistości. Rozlicza się również z własnymi lękami i uprzedzeniami. Jest wyczulony społecznie, wraca też do tematyki antysemickiej i Holocaustu, starając się dociec, na czym polega antysemityzm polski, wciąż powszechnie obecny i zakorzeniony w naszych licznych automatyzmach myślowych. Przede wszystkim jednak Podsiadło w Podwójnym wahadle zafascynowany jest samym językiem i daje świadectwo jego wyzwalających możliwości. Odkładając na bok problemy z niewystarczalnością słowa, skupia się poeta na jego rytmie i harmonii. Poezja Podsiadły to język żywy i aktywny, literacka polszczyzna w najlepszym wydaniu.

Najlepsze miasto świata

Warszawa to jedno z tych kilku miast na mapie świata, które w wyniku II Wojny Światowej ucierpiało najbardziej. Wojna przyniosła zniszczenie 84% lewobrzeżnej zabudowy Warszawy. Tragedia miasta była, rzecz jasna, tragedią ponad miliona jego mieszkańców. Po zwycięstwie nad hitlerowskimi Niemcami planiści i architekci stanęli przed kwestią: odbudować polską stolicę i zachować jej historyczny charakter, czy też zbudować ją całkiem od nowa? W fascynującym i świetnie opracowanym – tak pod względem faktograficznym, jak narracyjnym – reportażu Grzegorz Piątek opowiada historię miasta, które podnosi się z gruzów po wojennej zawierusze. Odbudowa Warszawy pod auspicjami nowej władzy ludowej była wielkim przedsięwzięciem, które zjednoczyło naród w niezwykłym dziele zmartwychwstania. Książka Piątka w sposób mistrzowski opisuje ideologiczne i polityczne niuanse powojennej architektury Warszawy, rozpracowuje plany budowniczych i planistów oraz odsłania kulisy rywalizacji między dwiema wizjami stolicy Polski: socjalistyczną i historyczną.

Zaświaty

Jak wspomina sam autor, istnieje coś takiego jak „kultura wina”. Praca w winnicach wymaga pokory, systematyczności oraz otwartego umysłu. Z tego też powodu – to wciąż intuicja autora – tak rozumianej kulturze wina obce są „wszelkiego rodzaju totalitaryzmy”. W Zaświatach Krzysztof Fedorowicz – dziennikarz i publicysta związany z Zieloną Górą – opowiada historię winiarzy, uprawiających od połowy XIX wieku winnice w okolicy dawnego niemieckiego Grunbergu. Liczne plantacje winogron znaczą historię miasta na zachodzie Polski, poczynając od losów jednego z bohaterów książki, Friedricha Seydela, właściciela czterdziestu winnic, żyjącego niemalże dwieście lat temu. Pisząc bowiem o przemyśle winiarskim na tych ziemiach, autor opowiada historię całego regionu i relacji polsko-niemieckich od siedemnastego wieku aż do współczesności. Nie ulega wątpliwości, że w swojej książce Fedorowicz traktuje „winnicę” jako pewną metaforę sprawiedliwego i pozbawionego przemocy świata. To ciekawa, różnorodna na poziomie narracji pozycja, po którą warto sięgnąć.

Lajla znaczy noc

Pozycja spod znaku wyjątkowo ciekawego wydawnictwa Karakter to raport z nieistniejącego już świata. Uznana i poczytna reporterka opowiada złożoną historię Emiratu i Kalifatu Kordoby, wieloetnicznego państwa rządzonego przez arabską dynastię Umajjadów, które istniało od IX do XI wieku na terenie dzisiejszej Hiszpanii. W miejscu tym panowała niespotykana nigdzie indziej tolerancja religijna, przenikały się światy trzech wyznań, kwitła nauka i kultura, a ulice pulsowały od ruchu i życia. Lipczak – dzięki świetnej kwerendzie i mrówczej pracy faktograficznej, ale też talentowi literackiemu  – ukazuje polskiemu czytelnikowi historię fascynującego, wspólnego świata Zachodu i Islamu. To opowieść o Inności, która wzbogaca i inspiruje.  Lajla znaczy noc to najbardziej aktualna książka wśród tegorocznego zestawu

Fuerte

Fuerteventura to należąca do Hiszpanii wyspa na Oceanie Atlantyckim, będąca częścią rozległego archipelagu Wysp Kanaryjskich. Leży ona nieopodal północno-zachodnich wybrzeży Afryki, na poziomie Maroka i Sahary Zachodniej. To wyjątkowe, odizolowane i piękne miejsce z długą i nieoczywistą historią. W reportażowych esejach zebranych pod tytułem Fuerte Kasper Bajon – pisarz, poeta, wieloletni mieszkaniec wyspy – zabiera czytelników daleko w głąb tego tajemniczego lądu. Autor, przechodzący swobodnie między różnymi gatunkami literackimi, opisuje miejsca zarówno te zapierające dech w piersiach, jak i napawające strachem i grozą. Podróżując po wyspie, narrator natrafia m.in. na obóz koncentracyjny dla homoseksualistów, założony z rozkazu generała Franco w latach 50. XX wieku. W refleksach snutych na piaszczystej drodze Bajon zastanawia się, czym jest Fuerteventura – turystycznym rajem czy miejscem przeklętym i zapomnianym przez Boga.

11 Shares:
Może zainteresować Cię także