Czasami – sięgając po kolejny „wciągający” thriller czy bestsellerowy romans z wyróżnionej, sklepowej półki – zapominamy, że literatura to coś więcej niż tylko rozrywka. To także forma sztuki: czasami dziwna, często trudna, ale zawsze inspirująca i naprawdę dająca do myślenia. Sprawdźcie oblicze eksperymentalnej literatury.

Literatura to nie tylko trzymające w napięciu historie – kryminalne, obyczajowe czy romansowe. Sztuka literacka od wieków żyje własnym życiem i nie zawsze skupia się na konkretnym, uchwytnym przesłaniu. To również artystyczne laboratorium, mogące wzbogacić nasze postrzeganie rzeczywistości. Sztuka często zwrócona jest do samej siebie i – samą siebie właśnie czyniąc przedmiotem zainteresowania – pomaga nam w zrozumieniu świata. W jaki sposób? Poniżej znajdziecie kilka współczesnych nurtów literatury eksperymentalnej. Przekonajcie się sami, że może ona być również głęboką, wymagającą i inspirującą formą ekspresji, która wymaga prawdziwej uważności, a w zamian czyni z nas lepszymi, bardziej świadomymi ludźmi.

Krąg OuLiPo

To być może nie tak oczywiste na pierwszy rzut oka, jednak mało który kolektyw artystyczny wywarł tak duży wpływ na rozwój literatury – nie tylko eksperymentalnej – w drugiej połowie XX wieku. OuLiPo jest grupą literacką założoną w 1960 roku przez francuskiego pisarza Raymonda Quenau oraz matematyka Francois Le Lionais. Twórcy ci byli zafascynowani możliwościami, jakie dla literatury dają wzory i prawa obowiązujące w matematyce. Najbardziej interesowali się tym, co wypowiedź artystyczna może zyskać dzięki metodom obliczeniowym i różnego rodzaju rygorystycznym procedurom. Zamiast o „pisaniu” wierszy oraz prozy Quenau i pozostali członkowie grupy woleli mówić o jej „generowaniu”. Tworzyli zatem teksty w oparciu o zasady algebraiczne i dążyli do możliwie najszerszej automatyzacji literackiego aktu twórczego.

Członkowie grupy OuLiPo nie chcieli jednak oddzielić literaturę od człowieka i oddać ją na pastwę bezdusznych maszyn. Dzięki eksperymentom z procedurami twórczymi chcieli dowieść, że literatura jest nieskończona i może żywo reagować na dynamicznie zmieniającą się rzeczywistość. Dobrym przykładem jest jedno ze sztandarowych dzieł Quenau „Sto tysięcy miliardów wierszy”, czyli wydany w 1961 roku tom poetycki. Dzięki możliwości podmiany każdego wersu za pomocą ruchomych fiszek został on złożony w taki sposób, że czytelnik na własną może „generować” kolejne wiersze, a ich możliwa, łączna ilość naprawdę sięga – jak wskazuje sam tytuł – stu tysięcy miliardów. Czy to nie zdumiewające?

Do grupy OuLiPo należeli m.in. Georges Perec, Marcel Duchamp, Italo Calvino, Harry Mathews.

Liberatura

Liberatura nazywana jest „literaturą totalną”. To szczególnie ciekawa, eksperymentalna sztuka literacka, w dużej mierze wywodząca się z inspiracji kręgiem OuLiPo i „proceduralnym” pisaniem Raymonda Quenau. Samo określenie „liberatura” z jednej strony nawiązuje do hiszpańskiego słowa libro, oznaczającego książkę, jak i łacińskiego liber, czyli „wolność”. Można zatem przyjąć, że chodzi o swojego rodzaju wyzwolenie książki, usamodzielnienie jej. Za głównego twórcę i teoretyka liberatury w Polsce uważa się Zenona Fajfera. Wspólnie z Katarzyną Bazarnik opublikowali oni głośne swego czasu dzieła liberackie – „Oka-leczenie” oraz „(O)patrzenie” – które w dużej mierze zdefiniowały kształt tego gatunku w kraju nad Wisłą. Liberatura to rzeczywiście rodzaj „twórczości totalnej”, w której książka traktowana jest nie tyle jako zwykły przedmiot – spięte ze sobą, zapisane kartki – lecz jako autonomiczny, wysoce artystyczny obiekt, a nawet pewien szczególny artefakt. Każdy element dzieła literackiego ma bardzo ważne znaczenie dla całości dzieła. Twórcy liberatury lubią myśleć o swojej twórczości właśnie w kategoriach pewnej integralnej całości, w której podmiana choćby najmniejszego elementu powoduje rozpad misternej, artystycznej struktury.

Najistotniejszym liberackim założeniem jest to o wiodącej roli autonomicznej wizji autora, który powinien zaprojektować książkę od początku do końca, samodzielnie, bez użycia żadnych gotowych przedmiotów i produktów. Towarzyszy temu przeświadczenie o tym, że „przekaz” danego dzieła literackiego nie ogranicza się wyłącznie do sfery werbalnej. W dziele liberackim autor mówi „całą książką” – jej kształtem, formatem, sposobem zapisu. Materialny aspekt utworu jest zatem najważniejszy: w połączeniu z tekstem tworzą organiczną całość. Właśnie to sprawia, że liberatura jest dziełem totalnym, angażującym wiele zmysłów i sposobów percepcji. Obcowanie z takim utworem nie ogranicza się do zwykłego czytania linijek – czytelnik zaangażowany jest na wiele sposobów.

Najważniejszymi autorami i autorkami liberatury są m.in. Zenon Fajfer, Katarzyna Bazarnik czy Radosław Nowakowski. Więcej informacji o liberaturze – jak również wiele dzieł zaliczanych do tego nurtu – możecie znaleźć tutaj.

Poezja konkretna

Poezja jako taka znajduje się dzisiaj, niestety, na samym marginesie czytelniczej uwagi. Mało kto czyta lirykę. Ten brak popularności wynika z pewnych utartych schematów myślenia o poezji, które wynosimy ze szkoły, a które zniechęcają nas do tego niezwykle zróżnicowanego, niezwykłego gatunku wypowiedzi literackiej. Według nich mowa wiązana to albo rodzaj pięknoduchostwa, niemającego nic wspólnego z rzeczywistością, albo nudna, patetyczna martyrologia romantycznych wieszczów. Tymczasem, jak już prawie sto lat temu pisał Gombrowicz, nikt nie wie dlaczego „Norwid wielkim poetą był”. O ile zatem „tradycyjna” poezja znajduje dziś niewielu czytelników, o tyle poezja „konkretna” wydaje się – przynajmniej gdyby rozpatrywać ją od strony czytelniczego zainteresowania – wyłącznie ekstrawagancką ciekawostką. Mało kto zatem zdaje sobie sprawę, że w tym XX-wiecznym nurcie poezji Polacy byli jednymi z najciekawszych twórców. Czym jest poezja konkretna?

Za prekursora poezji konkretnej uchodzić może dziewiętnastowieczny pisarz francuski polskiego pochodzenia Guillaume Apollinaire, ale w swojej nowoczesnej postaci nurt ten wywodzi się z twórczości futurystów, zwłaszcza rosyjskich, ale także niemieckich i amerykańskich. Polacy – na czele z poetą Tytusem Czyżewskim – również wywarli decydujący wpływ na ten eksperymentalny podgatunek poetycki. Jest to taki kierunek artystyczny, który łączy tradycyjnie rozumianą lirykę ze sztukami wizualnymi, żadnej z tych dziedzin nie przyznając palmy pierwszeństwa. W poezji konkretnej tak samo ważne jak znaczenie słów, rym i rytm jest układ topograficzny i kompozycja wiersza. To, w jaki sposób wiersz zostaje „zaaranżowany” na kartce pokrywa się tutaj z tym, co „komunikuje”. Istotne zatem jest przestrzenne podejście do literatury, tak jak w klasycznej pracy Stanisława Dróżdża „Miedzy”, powstałej w 1977 roku. Jest to intrygująca instalacja – zamknięte, malutkie pomieszczenie, do którego można wejść, a którego cztery ściany wyłożone są literami łacińskiego alfabetu. Ta głośna niegdyś praca robiła z czytania  aktywność fizyczną, angażującą całe ciało, osadzoną w określonej przestrzeni.

Wiersze „konkretne”:

Witold Szwedkowski, 01
Wasilij Kamienski, Konstantynopol

Czołowymi przedstawicielami konkretyzmu w poezji są Pierre Garnier, Wasilij Kamienski, Eugen Gomringer, Stanisław Dróżdż, Stanisław Czycz.

1 Shares:
Może zainteresować Cię także