Zmrożą krew w żyłach albo rozgrzeją emocje, dla dzieci, młodzieży i podróżników; dobra literatura faktu i świetne opowiadania. Proponujemy wakacje w cieniu – rzucanym przez książkę. Polecamy tytuły, które idealnie nadają się do czytania w wakacje!

Na kolonie, czyli książki dla dzieci i młodzieży

Polecamy wakacje w Koniakowie! Ostrzegamy – dzieją się tam rzeczy niebezpieczne! Potrzebny będzie detektywistyczny spryt i wyjątkowa odwaga. „Koronkowa robota” Grzegorza Kasdepke z ilustracjami Anny Oparkowskiej to świetna historia kryminalna dla dzieci. Gdy Staszek razem z siostrą zaczynają obserwować grupkę  podejrzanie zachowujących się motocyklistów – wydarzenia zaczynają nabierać cech kryminalnych. Podejrzane indywidua okazują się szajką groźnych złodziei, którzy chcą ukraść suknie światowych projektantów utkane przez koniakowskie koronczarki. Kiedy Róża i Staszek ukryci w Muzeum Koronki zostają zauważeni przez przestępców – sytuacja staje się niebezpieczna. Mrożąca krew w żyłach historia małych detektywów, którzy nie zawahają się użyć heknadla!

A może lato z kotem? Tylko że ten jest dość wredny! Nazywa się Marian i nie przepada za ludźmi, bo nie chce im się wstać z kanapy, żeby otworzyć biednym zwierzakom drzwi do ogrodu (średnio siedem razy na godzinę). Tylko by go drapali za uchem i przytulali do mdłości. I jeszcze ten malamut Winter i pokurcz Rudy, którzy regularnie śpią na kanapie Mariana, w jego ulubionym rogu.  Zwariować można! „Zapiski wrednego kota” Wojciecha Cesarza i Katarzyny Terechowicz z ilustracjami Joanny Rusinek to kontynuacja serii przygód grzecznego psa. Tym razem jednak, prawdziwy bohater w końcu wychodzi z cienia… Miau!

Mamy też coś dla tych, którzy w te wakacje mierzyć się będą z trudami dojrzewania. Paulina Piasecka w książce „Odnaleźć szczęście” opowiada taką właśnie historię. Irmina to kilkunastoletnia dziewczyna, która stoi na pograniczu dwóch światów – z jednej strony wyrasta już z etapu bycia dzieckiem, z drugiej powoli wkracza w przestrzeń dorosłych. Balansując na styku tych dwóch rzeczywistości, będąc i tu, i tu, a tak faktycznie żyjąc w pewnym rozdarciu, stara się samookreślić i znaleźć miejsce, w którym poczuje się kochana, bezpieczna i akceptowana. Czy Irmina zawalczy o samą siebie? Czy przed czasem nie zrezygnuje z tego, co najważniejsze? Czy matka usłyszy jej wołanie i w porę na nie zareaguje? Czy wystarczy im miłości, aby odzyskać to, co wydaje się stracone…

A dla najmłodszych mamy propozycję wyprawy do lasu! Książki od wydawnictwa Studio Koloru – “Mały Jelonek”, „Mały Bóbr”, „Mały Ryś” i „Mały Wilczek” to pozycje, dzięki którym dzieci mogą poznać przyjaciół z lasu. Czy trzeba się tych zwierząt bać? Jak nam pomagają w dbaniu o przyrodę? Jakie mają zwyczaje? Co lubią jeść i jak spędzają czas? O tym wszystkim dowiedzą się dzieci z tych książeczek. Ich autorką jest Joanna Kowalczyk-Bednarczyk, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, biolog, dr n. med. Autorka bloga Bieganizm, pasjonatka natury, gór, kuchni roślinnej. Mama i żona. Zawodowo organizuje biegi, warsztaty dla kobiet oraz wyprawy do lasu, wszystko po to, by przybliżać ludzi do natury. Zaczęła pisać dla najmłodszych, bo uważa, że uwrażliwienie dzieci na naturę wpłynie na ich dorosłość. Serię pięknie zilustrowała Paulina Nachman, ilustratorka, graficzka, absolwentka Wydziału Grafiki na Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie, mama dwójki urwisów. Autorka okładek, ilustracji do książek, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, projektantka wzorów na tkaniny i wszelkiej grafiki użytkowej.

Aaaby w wakacje się nie nudzić – a przy okazji w przyjemnym sposób wspierać rozwój dziecka polecamy książkę od Levyz Books, pt. „Gry i zabawy nie tylko mindfulness. 50 ćwiczeń aby być uważnym, poprawić koncentrację, kochać siebie bardziej i zrozumieć swoje emocje” autorstwa Kristiny Marcelli-Sargent. To książka dla każdego, kto chce zadbać o umysł i serce, dobrze się przy tym bawiąc. Dla dzieci, rodziców, specjalistów. Książka zawiera 50 ćwiczeń opartych na zasadach III fali terapii-poznawczo-behawioralnej, w tym mindfulness. Wszystkie gry zostały opracowane przez certyfikowaną terapeutkę. Jest wyjątkowa dzięki ciepłym i subtelnym ilustracjom @ladykbuzz. Niektóre ilustracje zajmują nawet całą kartkę. Można je wyciąć i wykorzystać jako relaksujący obrazek.

Na wycieczkę, czyli książki kulinarne i podróżnicze


Od siedmiu lat Paweł Bravo częstuje czytelników „Tygodnika Powszechnego” felietonami o polityce, kulturze i sztuce. Pretekstem do ich pisania jest kuchnia – gotowanie, smakowanie, karmienie. Są te teksty dowodem na to, że przez żołądek do serca, ale też do mózgu. Książka Czekolada i kapuśniak. Felietony do czytania przy zagniataniu masy na ciasto albo karmelizowaniu cebuli jest esencją tych ponad 400 tekstów opublikowanych na łamach „Tygodnika”. Zbiór otwiera wstęp Tessy Capponi-Borawskiej, którą z autorem łączy włoskie pochodzenie i miłość do polskiej kuchni. Osiemdziesiąt trzy felietony i nieco więcej przepisów na ulubione potrawy Pawła Bravo wybrała Paulina Bandura. Teksty zostały ułożone w rytmie pór roku, by pozostać wiernym ideom, które głosi autor – lokalności i sezonowości właśnie. Felietonowy kalendarz zaczyna się więc w styczniu, gdy w piwnicach zostały ostatnie korzenie buraków, przez nowalijki, majowe szparagi, letnie czereśnie i szprycery, jesienne kapuśniaki i ogórkowe, aż po zimowy comfort food.
Smacznego! I miłej lektury!

Wakacje w siodełku? Bardzo polecamy! Dla tych, którzy chcą sprofesjonalizować swoje rowerowe wycieczki, mamy lekturę w sam raz. Książka „GlobRower. Poradnik podróżnika rowerowego” Marcina Jakuba Korzonka to obszerne kompendium wiedzy o organizacji wypraw i wycieczek rowerowych. Jest efektem 25 lat podróżniczych doświadczeń autora. Książka jest adresowana zarówno do osób, które dopiero zamierzają zorganizować swoją rowerową podróż, jak i tych bardziej doświadczonych, którzy chcą ruszyć na ambitniejsze trasy w egzotyczne rejony świata. W poradniku znajdziemy pełen zestaw praktycznych informacji potrzebnych do samodzielnego zorganizowania wielodniowego wyjazdu rowerowego. Od kilkudziesięciu propozycji tras i regionów na wyjazd przez porady, które pomogą przygotować rower oraz sprzęt biwakowy do dalekiej podróży aż po kwestię organizacji noclegów oraz jedzenia. Autor omawia każdy najdrobniejszy aspekt rowerowej podróży: od nawigacji, przez sprzęt elektroniczny, fotograficzny aż po radzenie sobie z trudnymi warunkami pogodowymi, kryzysami, konfliktami, bezpieczeństwem, komarami oraz psami.

Na ochłodę, czyli dobre reportaże i eseje

Coś dla fanów fantastyki? Ależ proszę! „Gust i prestiż. O przemianach polskiego świata fantastyki” Stanisława Krawczyka to wyjątkowa rozprawa naukowa. O ile gust inteligencki popychał fantastykę ku sprawom ważnym, o tyle gust popularny przeciąga fantastykę na stronę rozrywki, przyjemności, odpoczynku i kompensacji. Autor stawia więc proste i zarazem bardzo trafne pytanie: skąd wzięło się – wcale nie tak oczywiste – połączenie gustu inteligenckiego z prozą fantastyczną w polskiej kulturze, skoro zasadniczo fantastyka (od wieku XIX) była kojarzona właśnie z rozrywką, a nie podejmowaniem spraw ważnych dla życia zbiorowego? – pisze o książce prof. Przemysław Czapliński. Stanisław Krawczyk umiał połączyć doskonałe znawstwo literatury fantastycznej, wysokie kompetencje z zakresu literaturoznawstwa z wiedzą i kompetencjami badawczymi socjologa literatury. Dzięki temu obraz omawianych zjawisk nie jest jednostronny, a prowadzone analizy mają rzeczywiście charakter interdyscyplinarny. – dodaje dr hab. Przemysław Kisiel.

Mariusz Szczygieł dla wielu jest mistrzem polskiego reportażu. W najnowszej książce „Fakty muszą zatańczyć” zdradza kulisy swojej pracy. Dlaczego bez szczegółu nie ma ogółu? Czym różni się fakt od faktu podanego czytelnikom? Czy na pewno Z zimną krwią Trumana Capote’a jest pierwszą powieścią non-fiction? Do czego może służyć reporterowi bardzo długi szalik? Dlaczego Hanna Krall jest Mondrianem reportażu, a nie Chagallem? Czego uczyła reporterki i reporterów „Gazety Wyborczej” Małgorzata Szejnert? Jak Ryszard Kapuściński używał pisarskiej wolności? Czy reportaż gonzo to tylko Ameryka po narkotykach? Czy reporter może używać fantazji? A może reportaż to jedynie „wiara, że coś się zdarzyło”? Nowa książka Mariusza Szczygła jest esejem napisanym z miłości do reportażu. To lektura dla wszystkich, którzy kochają ten gatunek oraz dla tych, którzy mają wątpliwości, czy jest wiarygodny, a także poradnik dla tych, którzy sami chcą pisać.

I cóż że ze Szwecji? Dziennikarz Fredrik Kullberg przemierza swój kraj, aby pokazać, że racjonalizm i rozwój mogą mieć też ciemne strony. Rozmawia z politykami, historykami, deweloperami, architektami. Próbuje odpowiedzieć na pytanie,  kto jest odpowiedzialny za niszczenie naturalnego i kulturowego krajobrazu Szwecji. Kto toczy tę wojnę z pięknem? Kullberg odkrywa, że na kształt szwedzkich miast ciągle ma wpływ pewien manifest, który powstał prawie sto lat temu. Przy okazji reporter ustala, że tylko w latach sześćdziesiątych XX wieku wyburzono niemal połowę budynków mieszkalnych powstałych przed rokiem 1900 – jednocześnie siedemdziesiąt siedem procent architektów woli mieszkać w domach wybudowanych przed rokiem 1930. Jak to możliwe? W swoim reporterskim dochodzeniu autor dociera na sam koniec ślepej uliczki, w jaką zagonił Szwecję fetysz bezrefleksyjnie rozumianego postępu. Jeszcze niedawno niszczono tam krajobraz pod hasłem modernizacji, dziś tłumaczy się to walką ze zmianami klimatu. Przecież wielkoskalowe, rujnujące środowisko kopalnie wanadu są konieczne do realizacji zielonej wizji pierwszego na świecie państwa wolnego od paliw kopalnych…Wojna z pięknem jest ponurym rewersem pocztówki ze Szwecji. Dla nas w Polsce to pocztówka z przyszłości. Polecamy tytuł „Wojna z pięknem. Reportaż o oszpecaniu Szwecji”, Fredrika Kullberga w tłumaczeniu Aleksandry Sprengler.

Na rozgrzewkę, czyli świetne opowiadania i powieści

Wydawnictwo Tajfuny to gwarancja doskonałej literatury z Azji. Tak jest im tym razem – nowy tytuł wydawnictwa to „Szkice malajskie” autorstwa Alfian Sa’at. Szkice malajskie swoją nazwę zaczerpnęły od książki z anegdotami gubernatora brytyjskiej kolonii na półwyspie malajskim, Franka Swettenhama, z 1895 roku. W rękach Alfiana Sa’ata szkice te przeobrażają się w mikroopowiadania – migawki ze społeczeństwa malajskiego w Singapurze i rodzinnej Malezji. Tu mały chłopiec zasypia w autobusie z paczką chrupiącego keropoku na kolanach, a parę stron dalej ojciec wspomina syna, trzymając w dłoniach jego dowód osobisty z symboliczną dziurką, przekłutą w urzędzie. Młoda kobieta szuka pracy, wierząc, że znajdzie miejsce, w którym z dumą będzie mogła nosić swój tudung. Zegar odmierza godziny, zaglądamy na kolejne ulice, ale nawet nocami życie toczy się dalej – w Singapurze nocną porą opowieści jest bez liku. Alfian Sa’at pozwala nam dostrzec w nich prawdziwych Malajów i Malajki, pokazuje, jak żyją, o czym marzą i z jakimi trudnościami mierzą się na co dzień.

„Podział Nocy” Elizy Korpalskiej to wciągająca powieść. Jej bohaterką jest Aurelia, która jest ofiarą niedostosowania albo… niebezpieczną psychopatką. W książce wątki sensacyjne i kryminalne przeplatają się z obyczajowymi. Eliza Korpalska tworzy postać nieoczywistej, tajemniczej kobiety z bagażem doświadczeń, postrzegającej świat w niezwykle specyficzny sposób. W szpitalu psychiatrycznym, gdzie poznajemy bohaterkę, dochodzi do okrutnego morderstwa. Kto jest winny? Czy Aurelia ciepli na narcystyczne zaburzenie osobowości, czy może jednak jest ofiarą okrutnego świata bezdusznych ludzi? W czym tkwi sedno jej szaleństwa? Ta powieść mnoży pytania, na które czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

33 Shares:
Może zainteresować Cię także