Stop-klatka, Kapłon Jarosław

Poezja jest jak zamykanie oczu, gdy opadną powieki, pojawia się błysk i przenosimy się do tamtego lata, tamtego czasu. Słowa się kruszą, ich miejsce zajmują obrazy, a emocje łapią za gardło. “Stop-klatka” Jarosława Kapłona to właśnie tego rodzaju zbiór wierszy, które wysyłają nas niczym statki kosmiczne do dalekich galaktyk znanych z dzieciństwa, gdy światło było bursztynowe, a świat jakby pewniejszy.

nadbagaż

to tu gdy otworzę oczy obraz lekko śnieży jak telewizor
Unitra z epoki Prl-u granatowy koc w złote gwiazdy
otula łóżko niczym uniwersum
stąpam w kierunku stołu jakbym eksplorował księżyc
potykając się o buty ojca sięgam do książek Lema
w których kosmos jest na wyciągnięcie ręki
jak czarno biały plakat Maanamu przyklejony plasteliną
do ściany obok zasuszona ćma zasnęła w nocy
nie ujrzawszy światła używanych petard całej tej wojennej atmosfery
spoglądam przez firankę podwórko jak poligon
barykada na Pereca czołgi obok Fadromy
sygnał pociągu na wiadukcie Grabiszyńskiej
pod nim szpaler suk starsza kobieta wymachująca pięścią
wyobraziłem sobie że ten parapet to statek kosmiczny
a drzewo tuż obok ulicy to najbliższa planeta
jedyna możliwa ucieczka przed światem dorosłych

Kategoria:

Opis

Poezja jest jak zamykanie oczu, gdy opadną powieki, pojawia się błysk i przenosimy się do tamtego lata, tamtego czasu. Słowa się kruszą, ich miejsce zajmują obrazy, a emocje łapią za gardło. “Stop-klatka” Jarosława Kapłona to właśnie tego rodzaju zbiór wierszy, które wysyłają nas niczym statki kosmiczne do dalekich galaktyk znanych z dzieciństwa, gdy światło było bursztynowe, a świat jakby pewniejszy.

nadbagaż

to tu gdy otworzę oczy obraz lekko śnieży jak telewizor
Unitra z epoki Prl-u granatowy koc w złote gwiazdy
otula łóżko niczym uniwersum
stąpam w kierunku stołu jakbym eksplorował księżyc
potykając się o buty ojca sięgam do książek Lema
w których kosmos jest na wyciągnięcie ręki
jak czarno biały plakat Maanamu przyklejony plasteliną
do ściany obok zasuszona ćma zasnęła w nocy
nie ujrzawszy światła używanych petard całej tej wojennej atmosfery
spoglądam przez firankę podwórko jak poligon
barykada na Pereca czołgi obok Fadromy
sygnał pociągu na wiadukcie Grabiszyńskiej
pod nim szpaler suk starsza kobieta wymachująca pięścią
wyobraziłem sobie że ten parapet to statek kosmiczny
a drzewo tuż obok ulicy to najbliższa planeta
jedyna możliwa ucieczka przed światem dorosłych

Dodatkowe informacje

Autorzy

Kapłon Jarosław

Tytuł

Stop-klatka

Wydawca

Mamiko

ISBN

978-83-65795-91-5

EAN

9788365795915

Tematyka

Poezja