Zjednoczyła i rozruszała polskie babcie, tworząc dla nich w sieci liczne miejsca zdobywania wiedzy, nawiązywania kontaktów i dzielenia się doświadczeniem z tzw. babcingu. Beata Borucka, czyli Mądra Babcia, opowiada o tym, co polskie babcie robią dziś w internecie.

Twoja Księgarnia: Nie mogę nie zacząć od pytania, skąd wziął się pomysł na Mądrą Babcię?

Beata Borucka: Pomysł na przemówienie do babć wziął się z braku rynkowego. Kiedy zostałam babcią po raz pierwszy, czyli niemal 10 lat temu, zaczęłam poszukiwanie źródeł informacji i porad, jak mądrze wypełniać rolę babci i nic nie znalazłam. Korzystałam więc z własnych doświadczeń, jako wnuczki, czy postawy moich rodziców, jako dziadków i oczywiście z pokładów miłości do córki i do wnuka, Antka.  Ponieważ udało się zachować świetne relacje z córką, jako młodą mamą i zbudować dobre z zięciem, czy jego rodzicami odetchnęłam z ulgą i uznałam, że się daje to zrobić. Oczywiście nie odbyło się bez wpadek czy sytuacji problematycznych, ale najważniejsze, że udało się nam je wyprostować i nadal  funkcjonować w symbiozie. Po czterech latach przyszły na świat bliźnięta Gustaw i Stefka, wnosząc w nasze życie nowe wyzwania, a nadal w źródłach w sieci czy w mediach  nic nie było  dla babć. I tu zaczęły się schody, bo mając córkę jedynaczkę, nie miałam doświadczeń w hodowli stadnej. Ponownie pojawiały się wspaniałe chwile, ale i kolejne  trudne sytuacje. Byliśmy jednak zawsze razem i współpracowaliśmy, tak żeby każdy czuł się ważny i szanowany. I wtedy wpadłam na pomysł, żeby podzielić się tym wszystkim z innymi babciami, bo może warto…I okazało się, że warto. Dzisiaj moja społeczność to niemal 100 tysięcy babć, otwartych na wiedzę, zmianę przekonań, aktywnych i bardzo kochających swoje dzieci i wnuczęta. No i nie bez dumy przyznam, że jestem autorką materiału, którego mi brakowało, czyli napisałam jedyną książkę o babciach i dla babć – „Mądra babcia”, która robi karierę i jest bestsellerem wydawniczym ostatnich miesięcy. 

Co oznacza babcing?

Neologizm „babcing” wymyśliłam idąc śladami  słowa „parenting”, czyli świadomego rodzicielstwa. Jak jest zatem świadome rodzicielstwo, to niech będzie też świadome babciowanie i tak powstał „babcing”, który doczekał się nawet swojego hashtaga. Tym bardziej to ważne,  że polscy dziadkowie i babcie spędzają najwięcej czasu z wnukami, ze wszystkich krajów Europy. Pokazuje to badanie SHARE 50+, wykonywane co dwa lata wśród europejskich seniorów. Skoro zatem jesteśmy tak zaangażowani w życie i wychowanie młodych pokoleń, to oznacza, że mamy na  duży wpływ na dzieci, a jak mamy wpływ, to niechaj on będzie mądry i korzystny dla całej rodziny. 

Czy model „mądrego babciowania”, który Pani propaguje, to wynik doświadczeń w relacji z własną mamą i babcią? 

U nas w rodzinie od wielu pokoleń mamy bardzo dobre relacje wsteczne. Ja byłam w zasadzie wychowywana przez babcię i jej siostrę, moi rodzice wspierali i pomagali mi, kiedy urodziła się ich wnuczka, zatem ja nie znam innych opcji i kontynuuję to z wielką radością. Dla mnie najważniejsze jest to, że możemy na siebie liczyć, cokolwiek by się nie wydarzyło. 

Możemy nazwać Panią babcią z doświadczeniem, a co było dla Pani największym odkryciem kiedy została Pani świeżo upieczoną babcią?

Największym odkryciem po zostaniu babcią było, to że w momencie, kiedy pojawia się w rodzinie mały człowiek, najważniejsze są relacje…między dorosłymi. Dziecko jest tak naprawdę w tle tych wszystkich powiązań. Tych relacji do zbudowania i utrzymywania jest, wbrew pozorom, bardzo wiele. Mamy w tej konstelacji swoje dorosłe dzieci, zięciów czy synowe, drugich dziadków, a często też nianie czy inne osoby zajmujące się dzieckiem. To jest największe wyzwanie babcingu i  ułożenie relacji na tych łączach. Ma to także ogromny wpływ na nasze relacje z wnuczętami i dostęp do nich, o którym przecież decydują rodzice. Znam przypadki, kiedy rodzice wręcz izolują dzieci od babci, bo sami mają z nią „pod górkę”. Są też sytuacje całkiem odmienne, czyli kiedy dziadkowie są nadmiernie wykorzystywani  przez młodych rodziców.  Oczywiście wszyscy chcemy dobrze, a  wychodzi różnie. Zatem za  dewizę mądrego babcingu uznałam dobre relacje między dorosłymi, a reszta ułoży się sama.  

Czy Mądra Babcia miewa niemądre pomysły? 

Przyznam, ze zdarza mi się miewać takowe, ale na szczęście jeszcze nie było ofiar w ludziach, a tylko czasami w sprzęcie. Córka wytyka mi wtedy, że może bym przeczytała swoją książkę, to może mi pomoże w zaniechaniu fantazyjnych pomysłów.  Pewnie czeka Pani na przykład…No to się przyznam do jednego, licząc, że mój autorytet nie runie.  Kiedy wracamy z dziećmi samochodem znad pobliskiej rzeki to pozwalam im na zmianę kierować autem na moich kolanach. Droga jest leśna, oni mają mnóstwo radochy i jest wesoło. Córka puka się w czoło, ale z uśmiechem. Jedno, co mogę przysiąc, to że nic nie ukrywamy przed rodzicami, bo to jest największy grzech babciowania. 

Wizerunek babci z szydełkiem, siedzącej w bujanym fotelu już dawno przestał być aktualny – jakie według Pani są babcie i wnuczęta w XXI wieku?

Powiem w dość wykrętny sposób – są różne babcie i różne wnuczęta, ale gdyby posilić się moimi wrażeniami z kontaktu z  babciową społecznością, to można dojść do jakiś ogólnych wniosków. Podstawowa obserwacja, to że mimo XXI stulecia…emocjonalnie nic się nie zmieniło. Babcie nadal szaleńczo kochają wnuczęta, a dla dzieci są ważnymi osobami. Dzieci kochają babcie za cierpliwość, czas, troskę i takie babciowe rozpieszczanie, a w babciach budzą się nieco zakurzone pokłady macierzyństwa, ale tym razem w trybie dobrowolnym. Dzieci chcą się bawić, psocić i śmiać. I tak już będzie zawsze. To, co wygląda inaczej, to zabawki zarówno dorosłych, jak i dzieci.  Mamy dziś telefony, komputery, tablety i stałą łączność nawet na  dużą odległość. Łatwiej jest się nam  komunikować, ale to wcale nie sprzyja komunikacji międzyludzkiej. To, że dzisiejsza babcia nie jest jeszcze całkiem scyfryzowana, to jest wręcz atut, bo to ostatni przyczółek normalnych kontaktów między ludźmi. Dzisiaj także często babcia wygląda jak mama wnucząt i nie dlatego, że rodzimy wcześniej dzieci, ale że babcie są nowoczesne, zadbane i niejednokrotnie nadal aktywne zawodowo. Portret babci się więc nieco zmienił, ale serce pozostało takie samo. 

Co bywa największym problemem współczesnych babć, które piszą do Mądrej Babci?

Są trzy tematy wiodące w zwracaniu się do mnie o poradę czy wsparcie. Główny to zdrowie, drugi to relacje z rodzicami wnucząt, a trzeci to tematy wychowawcze, wynikające z zajmowania się wnukami. Tutaj nie tylko ja jestem instancją pomocną w różnych sprawach,  bo grupa dyskusyjna na FB o nazwie Mądre babcie to forum wzajemnych porad, wsparcia i pomocy. Jest tam ponad 13 tys wspierających się babć i to jest dopiero moc! 

Poprzez blog i fanpage babcie stworzyły społeczność, która jest wielkim forum wymiany myśli i nowych aktywności. Co ciekawego wymyśliły ostatnio babcie?

Oj, moje babcie są bardzo kreatywne. Ostatnio, w wakacje wymyśliły wymiany urlopowe. Babcie zapraszają się wzajemnie na wakacje z wnukami. Na przykład babcia z gór zaprasza babcię znad morza na wakacje z wnukiem, a później wycieczka jest w drugą stronę. Spotykają się w realu na wspólnych spacerach, wycieczkach czy choćby przy cieście czy kawie. Zamawiają u siebie wspaniałe przedmioty rękodzielnicze, które hobbystycznie robią, a także organizują akcje pomocowe, jak ktoś jest w trudnej sytuacji. Ja mam w planach założenie Fundacji Mądrych Babć, a także sklepiku on-line, gdzie będziemy wystawiały swoje prace rękodzielnicze. 

Język Mądrej Babci jest bezpośredni i pełen humoru, czy to Pani przepis na dobrą komunikację nie tylko internetową? 

Tak, tak – humor i dystans to moi najwięksi przyjaciele. Uśmiech na co dzień, to podstawa produkcji endorfin i serotoniny, a mamy ich tyle, ile wyprodukujemy sami. Nie czekam aż ktoś mi je dostarczy, bawię się  życiem, bo najfajniejsze w życiu jest samo życie. Nikt go za nas nie przeżyje. Pozytywne zakręcenie to jest też klucz do ludzi, bo trzeba być wybitnym gburem, żeby nie odpowiedzieć na czyjś uśmiech, po prostu uśmiechem. To mój sposób na życie.  A co najważniejsze pamiętajmy w dzisiejszych czasach dostatku, że rzeczy najważniejsze w życiu to nie są rzeczy…Napisałam taką fraszkę, która pasuje   do tego pytania, jak ulał:

„Czy słońce świeci, czy też wiatr dmucha,

Niezmienna jest zawsze pogoda ducha!” 

Czego życzyć Mądrej Babci?

Ja mam taką filozofię, która może być życzeniami dla mnie i dla każdego „Żyć długo i umrzeć młodo!”

Tego życzymy! Serdecznie dziękuję za rozmowę!

52 Shares:
Może zainteresować Cię także